Starość jest niczym innym, jak tylko powtórzeniem wieku dziecięcego. (Arystoteles)
Arystoteles bardzo negatywnie wyraża się o podeszłym wieku, uważając starość za wylęgarnię najgorszych cech charakteru. Po Arystotelesie Zachód odziedziczył standardowy zestaw inwektyw, ale i stojących za nimi racjonalizacji dla negatywnego stanowiska wobec wieku podeszłego. Starość została wyrzucona z kręgu zainteresowań filozofa/uczonego jako moralnie niegodna, ostatnia faza egzystencji, ale i poznawczo jałowa dziedzina dociekań. Tak jak młodość, uważa Arystoteles – pochopna, zapalczywa z powodu nadmiernej ciepłoty ciała i braku doświadczenia, które chłodziłyby rozpalone zmysły, podobnie starość z bagażem doświadczeń, w większości niemiłych, sprzyja rozwojowi jak najgorszych cech charakteru, którego nie rozgrzewa już ciepło wieku młodego. Toteż zgodnie ze swą ogólną zasadą złotego środka, Arystoteles za najlepszy okres życia uważa wiek dojrzały.
Czytaj dalej →